Dla surowców I kwartał będzie wyzwaniem
Ole Hansen
Dyrektor ds. strategii rynku surowców
Podsumowanie: Ostrożna i defensywna - tak najlepiej można opisać akcję cenową w sektorze surowców na początku 2023 r. i mimo iż nadchodzący rok - miejmy nadzieję – oznaczać będzie mniej dramatów i zmienności niż miało to miejsce w roku ubiegłym, wiele kwestii nadal pozostaje nierozwiązanych. Najważniejsze, zadawane od początku pytania dotyczą chaotycznego odejścia Chin od długoletniej polityki „zero Covid” i tego, jak będzie wyglądało ożywienie chińskiej gospodarki. Jeżeli dodamy do tego inflację, ryzyko recesji oraz przygnębiającą i nierozstrzygniętą sytuację w Ukrainie, możemy się spodziewać słabego I kwartału, po którym nastąpi poprawa.
Ostrożna i defensywna - tak najlepiej można opisać akcję cenową w sektorze surowców na początku 2023 r. Rok ten - miejmy nadzieję – oznaczać będzie mniej dramatów i zmienności niż miało to miejsce w roku ubiegłym, w którym indeks ogólnego zwrotu z rynków towarowych Bloomberg (Bloomberg Commodity Total Return) w I kwartale mocno poszedł w górę aż o 38%, po czym przez resztę roku dryfował w dół, by po raz drugi z rzędu odnotować wzrost w ujęciu rocznym w wysokości 11% - solidną stopę zwrotu, biorąc pod uwagę negatywny wpływ silniejszego dolara i poważne straty na rynkach akcji i obligacji.
Wiele kwestii pozostaje nierozwiązanych i to właśnie ich rozwiązanie umożliwi ustalenie, jaki będzie nadchodzący rok. Najważniejsze pytania zadawane przez traderów i inwestorów na rynkach towarowych dotyczą chaotycznego odejścia Chin od długoletniej polityki „zero Covid” i tego, jak będzie wyglądało ożywienie chińskiej gospodarki. Ponadto działania banków centralnych na rzecz walki z inflacją i skala spowolnienia gospodarczego, a być może nawet recesji, do której w ten sposób doprowadzą w wielu regionach, to kolejny istotny czynnik zmienności i niepewności.
Tymczasem inflacja osiągnęła wartość szczytową. Przyczyniły się do tego niższe ceny surowców, a po osiągnięciu w 2022 r. najwyższego poziomu inflacji od kilkudziesięciu lat, kluczowym pytaniem na 2023 r. pozostaje możliwość powrotu w okolice 2,5% - poziomu, który obecnie jest uwzględniany w wycenach jako średnio- i długoterminowy cel inflacyjny w Stanach Zjednoczonych. I wreszcie próba zdławienia przez Rosję suwerennego narodu i odpowiedź świata zachodniego na agresję Putina pozostaje przygnębiającą i nadal nierozstrzygniętą sytuacją, która nadal przekłada się na chaos w globalnych łańcuchach dostaw kluczowych surowców, od ropy naftowej, paliw i gazu po metale przemysłowe i najważniejsze produkty rolne.
Fundusze pod koniec roku postawiły na surowce
Według raportu Commitment of Traders, w tygodniu kończącym się 27 grudnia fundusze hedgingowe wykazały duże zainteresowanie surowcami. W naszej ostatniej analizie dotyczącej tej grupy traderów lub inwestorów spekulacyjnych stwierdziliśmy, że w przypadku wszystkich - z wyjątkiem jednego - 24 największych kontraktów terminowych na surowce objętych naszym raportem są oni nabywcami netto. W rezultacie łączna długa pozycja netto wzrosła o 16% do 1,4 mln lotów, co stanowi najwyższy poziom od sześciu miesięcy. Dwie trzecie tego wzrostu spowodowane było dodaniem nowych długich pozycji, podczas gdy za pozostałą jedną trzecią odpowiadała redukcja krótkich pozycji przez inwestorów.
W sytuacji, gdy wszystkie sektory z wyjątkiem gazu ziemnego znajdują nabywców, przyczyny tych zmian należy szukać w ogólnym rozwoju sytuacji makroekonomicznej, przede wszystkim w kontekście słabszego dolara i pojawiającego się optymizmu co do prognoz dla popytu w Chinach, który zaczął dominować na rynku tuż przed końcem roku. Wyjaśniałoby to również częściowe osłabienie obserwowane w ubiegłym tygodniu, kiedy traderzy ograniczali niedawno utworzone pozycje.
Nastawienie inwestorów na początku nowego roku obrotowego zawsze jest ostrożne z obawy przed popełnieniem błędu. Równocześnie jednak obawa, że coś ich ominie (FOMO) może przyczynić się do dynamicznego budowania pozycji, które można będzie pozostawić w przypadku zmiany kierunku. W perspektywie krótkoterminowej te mechanizmy będą wywierały wpływ na akcję cenową na wszystkich rynkach; za przykład mogą posłużyć ruchy na rynku złota i ropy naftowej w ubiegłym tygodniu.
Pozytywny początek roku dla złota
Złoto wybiło się z przedziału, aby rozpocząć 2023 r. mocnym wzrostem w efekcie przeniesienia pozytywnego impetu z grudnia. Jednak po nagłym wybiciu na początku tygodnia, już w czwartek byki na rynku złota zostały zdecydowanie uświadomione, że mamy do czynienia z maratonem, a nie ze sprintem. Po solidnym raporcie ADP na temat zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, apetyt na ryzyko na wszystkich rynkach uległ pogorszeniu, a rentowności i dolar poszły w górę, podczas gdy złoto mocno straciło na wartości. Raport ten niechcący przyczynił się również do zmniejszenia negatywnego wpływu na ceny kolejnego solidnego raportu w sprawie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, opublikowanego w piątek.
Ogólne bycze nastawienie do złota nie uległo zmianie w efekcie publikacji jednego raportu, jednak wydarzenia te podkreśliły potrzebę zachowania cierpliwości, dopóki Fed będzie kontynuować podwyżki stóp, a szczytowy poziom stopy Fed pozostawać będzie niejasny. W ujęciu ogólnym przewidujemy, że 2023 r. będzie korzystny dla cen metali inwestycyjnych w związku z ryzykiem recesji i ryzykiem dotyczącym wycen giełdowych, osiągnięciem przez banki centralne szczytowej wartości stóp procentowych w połączeniu z perspektywą słabszego dolara i średnioterminowej inflacji, która nie powróci do oczekiwanego poziomu 2,5%, zamiast tego stabilizując się w okolicach 4%.
Oprócz wspomnianych czynników wspierających złoto w bieżącym roku, przewidujemy utrzymujący się silny popyt ze strony banków centralnych zapewniający miękką dolną granicę na rynku. W ciągu pierwszych trzech kwartałów ubiegłego roku Światowa Rada Złota odnotowała, że sektor instytucjonalny nabył 673 ton tego metalu, co stanowi największą ilość od 1967 r. i to biorąc pod uwagę pełne lata. Po części motorem tego popytu jest kilka banków centralnych dążących do zmniejszenia ekspozycji na dolara. Taka „dedolaryzacja” i ogólny apetyt na złoto powinny sprawić, że będzie to kolejny solidny rok zakupów złota przez sektor instytucjonalny.
Ponadto spodziewamy się, że bardziej przyjazne otoczenie inwestycyjne dla złota zniweluje ubiegłoroczną redukcję zasobów funduszy giełdowych o 120 ton, potencjalnie powodując wzrost o co najmniej 200 ton. Równocześnie fundusze hedgingowe od początku listopada, kiedy to potrójne dno zasygnalizowało zmianę dominującej wówczas strategii sprzedaży złota przy jakichkolwiek oznakach umocnienia, stały się kupującymi netto. W rezultacie z krótkiej pozycji netto w wysokości 38 tys. kontraktów fundusze osiągnęły na dzień 27 grudnia długą pozycję netto w wysokości 67 tys. kontraktów.
W perspektywie krótkoterminowej cena złota może spaść do 1 802 USD, czyli do poziomu dwudziestojednodniowej średniej ruchomej, pozostając w trendzie wzrostowym zapoczątkowanym w listopadzie. Zdolność złota do utrzymania tego wsparcia przy lepszych, niż oczekiwano danych gospodarczych będzie dla nas wyraźniejszą wskazówką na temat siły rynku w postaci inwestorów o potencjalnie bardziej dalekosiężnych planach, wykraczających poza wydarzenia krótkoterminowe.
Ceny gazu mocno spadają w związku z łagodną zimą i mniejszym popytem
Ceny gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych spadły do najniższego od roku poziomu 3,55 USD w związku z prognozami łagodniejszych warunków pogodowych w styczniu po okresie przelotnych mrozów, w efekcie których część stanów wstrzymała jakąkolwiek działalność pod koniec roku. Wraz z nadchodzącym ociepleniem, uważnie obserwowany spread marzec-kwiecień – służący za wskaźnik obaw rynku o dostępność gazu pod koniec zimy - spadł do zaledwie 7 centów po osiągnięciu poziomu 1 USD na początku grudnia.
Równocześnie w Europie z tych samych przyczyn ceny gazu mocno idą w dół - w ciągu ostatniego miesiąca cena holenderskiego benchmarkowego kontraktu na gaz TTF zdecydowanie spadła, osiągając w pewnym momencie poziom 65 EUR/MWH (20 USD/MMBtu) - najniższy od października 2021 r. Spadek ten był wynikiem łagodnej zimy i solidnej produkcji energii ze źródeł odnawialnych, jak również zmniejszonego zużycia przemysłowego, co spowodowało nietypowy sezonowy wzrost stanu zapasów. Zapasy gazu w magazynach w całej Europie są obecnie o 168 TWh wyższe od pięcioletniej średniej i zbliżają się do równowartości pełnego miesiąca szczytowego zimowego poboru.
Przy nadal dynamicznym imporcie LNG i spadku popytu o ponad 10% Stary Kontynent znalazł się w sytuacji, która jeszcze kilka miesięcy temu była nie do pomyślenia – sytuacji, w której ceny muszą pozostać niskie, aby można było przekierować transporty LNG do innych rejonów świata i nie przeciążyć lokalnych magazynów.
Miedź i ruda żelaza uzyskały impuls w postaci działań Chin na rzecz wsparcia gospodarki
Miedź i ruda żelaza zdołały odnotować niewielkie wzrosty w tym trudnym tygodniu, w którym chaotyczne odejście Chin od długoletniej strategii „zero Covid” doprowadziło do gwałtownego wzrostu liczby zakażeń w całym kraju. Mimo iż krótkoterminowe prognozy dla popytu są problematyczne, zmiana ta - w przeciwieństwie do przedłużających się lockdownów - przyspieszyła ożywienie w Chinach, kraju będącym największym konsumentem surowców na świecie. Jednak w związku z faktem, iż obchody chińskiego Nowego Roku rozpoczynają się w tym roku już 23 stycznia, perspektywa poprawy popytu jest na razie mało prawdopodobna; być może obecna sytuacja potrwa nawet do wiosny.
Miedź HG przetrwała próbę sprzedaży w połowie ubiegłego tygodnia po tym, jak Chiny - główny konsument tego metalu - zapowiedziały dalsze kroki w celu wsparcia zmagającego się z problemami sektora nieruchomości. Surowce zależne od Państwa Środka, w tym ruda żelaza, a także kurs renminbi poszły w górę po tym, jak chiński bank centralny i nadzór bankowy wspólnie wydały dyrektywę umożliwiającą bankom w miastach, w których ceny nieruchomości mieszkaniowych spadają, na obniżenie oprocentowania kredytów hipotecznych poniżej dolnego limitu określonego w dotychczasowych wytycznych.
Miedź HG utknęła pomiędzy dwiema średnimi ruchomymi, z oporem na poziomie dwustudniowej średniej 3,8525 USD i wsparciem na poziomie pięćdziesięciodniowej średniej 3,72 USD. Zamknięcie powyżej pierwszego z tych poziomów może sygnalizować ponowną próbę podważenia kluczowego oporu w rejonie 4 USD za funt, co naszym zdaniem jest bardzo prawdopodobne, jednak potencjalnie nastąpi dopiero w dalszej części roku.
Dla ropy naftowej I kwartał będzie wyzwaniem
Obawy związane z globalnym wzrostem i Chinami (Covid-19), mocny rynek pracy w Stanach Zjednoczonych wskazujący na dalsze problemy z podwyżkami stóp procentowych, a także łagodna zima na półkuli północnej zmniejszająca popyt na olej napędowy i gaz ziemny, przyczyniły się do gwałtownego spadku indeksu energetycznego Bloomberg w pierwszym tygodniu notowań. Ropa naftowa i produkty paliwowe straciły w ubiegłym tygodniu około 8% z powodu ciągłych obaw o prognozy dla popytu w najbliższej perspektywie. Obawy te wzmocniła decyzja Arabii Saudyjskiej o obniżeniu cen ropy dla Europy i Azji w lutym w obliczu słabego popytu i konkurencji ze strony taniej rosyjskiej ropy szukającej nabywców, w szczególności azjatyckich.
Podtrzymujemy pogląd, że ropę naftową czeka trudny I kwartał, w którym cena ropy Brent może przez większość czasu znajdować się poniżej 80 USD, zanim ostatecznie odbije w rejony 90 USD, kiedy tylko nad Chinami zaczną rozwiewać się covidowe chmury, a sezonowy popyt zacznie rosnąć. Ponadto mamy duże wątpliwości co do ryzyka recesji w gospodarce amerykańskiej i przewidujemy, że popyt ze strony największych światowych konsumentów będzie wspierał cenę w roku, w którym podaż będą nadal kształtowali OPEC+ i amerykańscy producenci, niebędący w stanie zwiększyć produkcji lub niebędący do tego skłonni.