Bank Japonii: Czego można się spodziewać 28 października?
Charu Chanana
Kierownik Działu Strategii Walutowej
Podsumowanie: Po ostatniej japońskiej interwencji, która zbiegła się z poprzednim, wrześniowym posiedzeniem Banku Japonii, rynek z uwagą czeka na kolejne posiedzenie banku centralnego zaplanowane na przyszły tydzień. Trwa przeciąganie liny pomiędzy traderami walutowymi oczekującymi braku zmian w polityce Banku Japonii a inwestującymi w obligacje, którzy nadal wystawiają na próbę cierpliwość banku centralnego. Wybór Banku Japonii ułatwiają jednak oczekiwania dotyczące szczytowo agresywnej polityki Fed.
Presja na jena japońskiego
Presja na jena japońskiego nie ustępuje pomimo oficjalnej interwencji władz we wrześniu i ciągłych interwencji ustnych. Kurs USD/JPY po raz pierwszy od sierpnia 1990 r. przekroczył 150 i jest na dobrej drodze do zamknięcia luki do maksimum (160) z kwietnia 1990 r.
Mimo iż nadal mówi się o realnej możliwości interwencji, władze powstrzymują się od zaznaczania swojej obecności na rynkach, biorąc pod uwagę ograniczony wpływ ich działań. Uczestnicy rynku uzyskaliby prawdopodobnie dodatkową zachętę do dalszego podważania wartości jena w przypadku potwierdzenia, że interwencja Banku Japonii nie przynosi szczególnych rezultatów.
Wraz ze zbliżającym się terminem posiedzenia Banku Japonii 28 października i posiedzenia FOMC w kolejnym tygodniu - 2 listopada – należy spodziewać się nasilenia obaw związanych z interwencją. Nie tylko kurs USD/JPY, ale również kursy EUR/JPY i GBP/JPY znajdują się powyżej poziomów, na których nastąpiła poprzednia interwencja w sprawie jena 22 września (ostatnie posiedzenie japońskiego banku centralnego). Od tej daty jedyną walutą, w stosunku do której jen jest silniejszy, jest AUD. Omawialiśmy już metody rozgrywania oczekiwań dotyczących interwencji w odniesieniu do pary USD/JPY lub innych par z jenem.
Presja na japońskie obligacje
Tymczasem inwestorzy na rynku obligacji nadal wystawiają na próbę zaangażowanie Banku Japonii w politykę kontroli krzywej dochodowości i zabezpieczają się poprzez pozycjonowanie po krótkiej stronie w japońskich obligacjach skarbowych (JGB). Stopy dziesięcioletnich kontraktów swap - kluczowe narzędzie międzynarodowych funduszy służące do wyrażania opinii na temat japońskich rentowności - o ponad 30 punktów bazowych przekraczają nałożony na dziesięcioletnie rentowności przez Bank Japonii pułap na poziomie 0,25% i osiągnęły najwyższy poziom od ośmiu lat. Przedstawiciele banku centralnego walczą ze „spekulacyjnymi” atakami na japońskie rynki obligacji oraz wzrostem rentowności dziesięcioletnich obligacji powyżej limitu 0,25%, przeprowadzając serię nieplanowanych zakupów aktywów.
Wrześniowy wzrost CPI do 3,0% r/r w ujęciu bazowym był najwyższy od ponad 30 lat i do końca roku można się spodziewać dalszych wzrostów, a słaby jen nadal nasila presję na ceny importowe; w górę pójdą również opłaty za telefony komórkowe. Te czynniki również będą zwiększać presję na Bank Japonii, aby podążył za globalną falą zacieśniania polityki, nadal jednak będą postrzegane jako spowodowane cenami energii.
Bank Japonii stoi przed poważnym wyzwaniem
Jeżeli japoński bank centralny będzie chciał powstrzymać deprecjację jena, będzie musiał dostosować politykę kontroli krzywej dochodowości np. podwyższając cel rentowności lub rozszerzając przedział dopuszczalnych wahań. Każda taka decyzja byłaby w istocie postrzegana jako zwrot w kierunku agresywnej polityki lub podwyżka stóp i wywołałaby chaos nie tylko na japońskim rynku obligacji, ale także na całym świecie, ponieważ rentowności mogłyby odnotować nowy silny wzrost. Nawet sugestia przeglądu polityki mogłaby gwałtownie nasilić oczekiwania dotyczące zmiany polityki Banku Japonii i doprowadzić do dynamicznego umocnienia jena japońskiego.
Jeżeli jednak japoński bank centralny będzie w dalszym ciągu realizować politykę kontroli krzywej dochodowości i wspierać rynek obligacji, następnym poziomem, który warto obserwować w parze USD/JPY będzie 153, wciąż jednak pozostanie potencjalnie większe pole manewru w odniesieniu do wzrostu, o ile Fed kontynuować będzie cykl podwyżek stóp. Mogą temu towarzyszyć zakrojone na szeroką skalę działania interwencyjne, które byłyby w stanie obniżyć kurs USD/JPY i innych par z jenem o 2 do 5 punktów, ruch ten jednak i tak prawdopodobnie zostanie ostatecznie zniwelowany.
Podsumowując - w konflikcie pomiędzy integralnością polityki kontroli krzywej dochodowości a kursem jena, któryś z tych czynników będzie musiał zostać spisany na straty. Należy zaznaczyć, że do terminu posiedzenia Banku Japonii w dniach 27-28 października presja będzie narastać, a oczekiwania zakładają podtrzymanie dotychczasowej polityki.
Szczyt agresywnej polityki Fed
Zmiana polityki Banku Japonii w odniesieniu do kontroli krzywej dochodowości brzmi skomplikowanie. Oznaczałaby znacząco wyższy koszt obsługi japońskiego długu, a tym samym presję fiskalną – podobnie do sytuacji, która miała miejsce w Wielkiej Brytanii, ale na znacznie większą skalę. Japońskie gospodarstwa domowe narażone będą na znaczny stres – w przypadku około dwóch trzecich japońskich kredytów hipotecznych oprocentowanie jest zmienne i raty kredytów mogą gwałtownie wzrosnąć.
Los jena pozostanie zatem w rękach premiera Kishidy świadomego, że konieczne będą duże wydatki, które mocno nadszarpną rezerwy walutowe. Władze sugerują, że słabego jena można przekształcić w narzędzie na własną korzyść, deklarują jednak wsparcie dla 10 000 przedsiębiorstw, przeniesienie produkcji z powrotem do kraju i nacisk na przyciąganie turystów zagranicznych.
Jedyną opcją wydaje się więc być status quo i oczekiwanie na szczyt jastrzębiej polityki Fed. Przy rentowności amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych powyżej 4,25%, pole manewru w zakresie dalszego wzrostu staje się dość ograniczone. Przy założeniu, że szczyt agresywnej polityki Fed przypadnie na IV kwartał lub na początek I kwartału, presja na JGB i jena japońskiego osłabnie i Bank Japonii będzie musiał po prostu przeczekać obecną sytuację.