Rynek towarowy w centrum uwagi: Słabość DM kontra siła EM
Ole Hansen
Dyrektor ds. strategii rynku surowców
Podsumowanie: Towary, będące jednym z najgorętszych tematów 2022 roku, są nadal kluczową klasą aktywów, ponieważ defragmentacja oznacza bardziej rozdzielone rynki dla krajów w celu kupna i sprzedaży towarów, co prowadzi do interesujących kieszeni możliwości inwestycyjnych.
Płytka korekta miedzi w I kw. podkreśla siłę fundamentów
Kluczowe towary, od ropy naftowej po miedź i rudę żelaza, rozpoczęły rok 2023 od silnych wzrostów w przekonaniu, że ożywienie po pandemii w Chinach, największym światowym konsumencie surowców, z nawiązką zrównoważy ciemne chmury gospodarcze w innych miejscach, nie tylko w Europie, która wciąż boryka się z zeszłorocznym kryzysem energetycznym, i w USA, gdzie Rezerwa Federalna, próbując walczyć z inflacją, kontynuuje podnoszenie stóp w najszybszym tempie od dziesięcioleci.
W miarę dojrzewania kwartału coraz wyraźniej widać było jednak, że impuls wzrostowy wynikający z ponownego otwarcia Chin nie rozwija się na tyle silnie, by zrównoważyć negatywny wpływ rosnących stóp, zwłaszcza po przekazie Fed Chair Powella dla rynku "whatever it takes". Rynek może to odebrać jako recesję z założenia, czyli Fed przygotowany do podjęcia agresywnych działań w celu schłodzenia inflacji, bez względu na skutki gospodarcze, co oznacza wyższe stopy i to na znacznie dłużej niż wcześniej przewidywano.
Pomimo obiecujących oznak ożywienia w Chinach, towary zależne od wzrostu gospodarczego były jednak słabsze w pozostałej części kwartału, a następnie uległy dalszemu spadkowi w związku z pojawieniem się kryzysu bankowego. Jednakże, podczas gdy ropa naftowa spadła po miesiącach wahań, szkody wyrządzone Chinom i metalom przemysłowym związanym z zieloną transformacją były ograniczone, a metale szlachetne zyskały na wartości, gdy rentowność obligacji spadła, a Fed złagodził swój ton, przy czym termin osiągnięcia najwyższych stóp nagle się zbliżył.
Przed drugim kwartałem większość sektorów towarowych wykazuje spadki w ujęciu rok do roku, co jest spowodowane obawami o wzrost gospodarczy, a częściowo silnym rajdem o tej porze roku, który nastąpił po inwazji Rosji na Ukrainę. Najbardziej ucierpiały sektory zależne od wzrostu i popytu, takie jak energia i metale przemysłowe, które obecnie wykazują roczny spadek o około 25%; sektor rolniczy spadł o 6%, głównie z powodu gwałtownych spadków cen pszenicy i bawełny, podczas gdy metale szlachetne, po marcowych zawirowaniach, znalazły wsparcie i zanotowały płaski wynik w skali roku.
W rezultacie zmniejszyło się napięcie na rynku, które było bardzo obecne w zeszłym roku i które pomogło w osiągnięciu silnych zysków inwestorów, ale nie w takim stopniu, jakiego można by oczekiwać, biorąc pod uwagę obecne obawy dotyczące wzrostu gospodarczego. Spośród 12 głównych kontraktów terminowych na towary śledzonych przez Bloomberg Commodity Index i mających wagę ponad 2,5%, tylko cztery wykazują jednoroczny spread cenowy w contango, co jest zwykle charakterystyczne dla rynku z nadwyżką podaży, gdzie cena spot jest niższa od ceny terminowej na rok.
Wniosek jest taki, że długoterminowy potencjał wzrostowy dla towarów nie umarł nagłą śmiercią i nadal będzie napędzany przez zacieśniające się warunki podaży dla kilku kluczowych towarów, spowodowane brakiem inwestycji (i nie poprawione przez obecny kryzys bankowy), historię ożywienia w Chinach, globalne wsparcie polityczne dla transformacji energetycznej, odbicie infrastruktury, jak również coraz bardziej zmienne ryzyko pogodowe.Wobec braku wyraźnego rozwiązania wojny na Ukrainie, gra Fragmentacja, tytuł niniejszego kwartalnika, jest bardzo odczuwalna również na rynku towarowym. Najbardziej dotkliwy jest być może sektor energetyczny, w którym sankcje przeciwko Rosji spowodowały powstanie dwu-, a nawet trzypoziomowego rynku energii, co doprowadziło do poważnej zmiany w globalnych trasach dostaw. Konsekwencją tego są dłuższe trasy żeglugowe i dłuższy czas spędzony na morzu, co zwiększa presję na zdolność żeglugową i koszty. Na przykład rosyjski eksport ropy naftowej i paliwa z krajów bałtyckich, którego większość trafiała do Rotterdamu, musi teraz znaleźć nabywców znacznie dalej, na Bliskim Wschodzie, w Indiach, Chinach, a nawet Ameryce Południowej.
Metale szlachetne szukają szczytów stóp, aby wesprzeć kolejny ruch w górę
Złoto i srebro pozostaje na plusie i po pierwszym kwartale spędzonym na handlu, jak przewidywaliśmy w naszym Q1 Outlook, w zakresie $1800 do $1950, widzimy coraz więcej oznak, że żółty metal może w nadchodzących miesiącach podjąć nową próbę osiągnięcia nowego rekordu powyżej $2100. Jeśli zostanie osiągnięty, możemy zobaczyć srebro, metal półprzemysłowy, powracający do $26 za uncję, niższy niż nasza poprzednia prognoza $30, biorąc pod uwagę obecne obawy o wzrost gospodarczy.
Po rajdzie o ponad $340 od listopadowego minimum na poziomie $1615, złoto skorygowało się w okolicach $150, po ostrzeżeniu przewodniczącego Fed Powella "cokolwiek będzie trzeba", by następnie silnie wzrosnąć, gdy rentowność i oczekiwania na podwyżkę stóp spadły w odpowiedzi na kryzys bankowy. Złoto krótko handlowało powyżej $2000 jednocześnie osiągając świeży rekord w stosunku do dolara australijskiego i blisko rekordu w stosunku do euro. To, czy cena osiągnie rekord w stosunku do dolara również w nadchodzącym kwartale, będzie zależało, oprócz ruchów w rentowności i dolarze, od tego, czy fundusze Fed osiągną swoją stopę końcową, czyli od wydarzenia, które trzykrotnie od 2001 r. pomogło wywołać silny rajd w kolejnych miesiącach i kwartałach.
Połączenie ciągłego i silnego popytu ze strony banków centralnych, który pomógł wesprzeć ceny w 2022 r., gdy rentowności i dolar gwałtownie wzrosły, oraz odnowionego popytu inwestycyjnego za pośrednictwem funduszy ETF po miesiącach sprzedaży netto będzie prawdopodobnie głównym motorem wspierającym trwałe wyższe ceny. Fundusze hedgingowe ze swoim niesztampowym i kierunkowym pozycjonowaniem będą nadal dodawać dodatkową warstwę siły podczas wzrostów, ale także słabości w okresach korekty.
Miedź pozostaje wspierana przez zieloną transformację energetyczną
W naszej prognozie na I kwartał prognozowaliśmy wzrost cen miedzi w 2023 r., ale napisaliśmy również, że po początkowym rajdzie, napędzanym przez traderów i spekulantów uprzedzających wzrost popytu ze strony ożywiających się Chin, zaczyna się ciężka praca, aby podtrzymać te zyski, przy czym do podtrzymania rajdu potrzebny jest wzrost popytu fizycznego, nie tylko biorąc pod uwagę perspektywę zwiększonej podaży w 2023 r., gdy kilka projektów zostanie uruchomionych. Ogólnie rzecz biorąc, widzimy, że miedź handluje głównie w zakresie $3.75 do $4.50 w ciągu najbliższych miesięcy, zanim ostatecznie przebije się wyżej, aby osiągnąć nowy rekord gdzieś w drugiej połowie.
Pogląd ten podzielają niektóre z największych firm wydobywczych i fizycznych handlowców, kierując się ograniczonymi dostawami i perspektywą rosnącego popytu na elektryfikację w ramach zielonej transformacji energetycznej. W marcu, kiedy ropa naftowa w pewnym momencie spadła o ponad 12%, strata na miedzi wyniosła mniej niż 4% i naszym zdaniem podkreśla to metal, w którym rosnący popyt ze strony pojazdów elektrycznych, odnawialnych źródeł energii oraz magazynowania i przesyłu energii już teraz równoważy spowolnienie własnościowe w Chinach - w ostatnich latach kluczowe źródło popytu - oraz spowolnienie gospodarcze na Zachodzie.
Jeśli, jak sądzimy, ten wzrost popytu na miedź dopiero się zaczyna, to perspektywa coraz bardziej napiętego rynku miedzi w nadchodzących latach będzie czynnikiem, który ostatecznie doprowadzi ceny do nowych rekordów. Chiny, które już teraz są głównym motorem zielonego popytu, zobaczą zwiększoną konkurencję ze strony USA, gdzie "Inflation Reduction Act" (IRA), najbardziej znaczące ustawodawstwo klimatyczne w historii USA, doprowadziło europejskich decydentów do uruchomienia "Net Zero Industry Act" (NZIA), wszystko zachęca do dalszych dotacji i wsparcia dla transformacji, a wraz z tym popyt na tzw. zielone metale, które między innymi obejmują również aluminium, lit, kobalt i nikiel.
Ropa naftowa pomiędzy słabością DM a siłą EM
Zgodnie z naszą prognozą, ropa Brent przez większość pierwszego kwartału notowana była w okolicach 80-tki, zanim kryzys bankowy i obawy o recesję spowodowały spadek ceny do poziomu $70,, gdy inwestorzy pospiesznie zmniejszali swoje zaangażowanie. Rozpoczynając drugi kwartał z niższego od oczekiwań punktu widzenia, widzimy ograniczone możliwości powrotu powyżej $90 w nadchodzącym kwartale, ponieważ obawy o spowolnienie gospodarcze w USA i Europie równoważą trwające i silne ożywienie popytu w Chinach. Jak napisała MAE w swoim najnowszym raporcie o rynku ropy naftowej, rynek tego surowca jest obecnie złapany w prądy krzyżowe - podaż przewyższa wciąż słabnący popyt, co doprowadziło do wzrostu zapasów do 18-miesięcznego poziomu.
Oprócz obecnego i zwiększonego nacisku na recesję negatywnie wpływającą na popyt, perspektywy podaży również zaskoczyły na plus - Rosja utrzymuje poziom produkcji w pobliżu poziomów sprzed wojny, pomimo uderzenia w nią licznymi sankcjami ze strony zachodnich rządów. W sytuacji, gdy Rosja kieruje swoją ropę naftową i produkty paliwowe z dala od Europy i jej sojuszników z grupy G7 w stronę nabywców azjatyckich, zwłaszcza Indii i Chin, ale także Turcji, Afryki i Bliskiego Wschodu, nie ujawnił się jeszcze ogólny wpływ wspierający ceny na równowagę światową.
Zauważamy, że podczas marcowej wyprzedaży utrzymała się wspierająca ceny backwardation na Brent, a marże rafineryjne uległy poszerzeniu, co wskazuje na warunki rynkowe, które, jeśli zostaną utrzymane, będą nadal stanowić podstawowe wsparcie. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma jednak wątpliwości, że drugi kwartał będzie stanowił wyzwanie, ponieważ koncentracja na stabilności rynków finansowych zrównoważy bazową siłę popytu z Chin, a potencjalnie także słabszego dolara wspierającego perspektywy wzrostu w gospodarkach rynków wschodzących.